Kolejna wizyta w COI zaliczona. Dowiedziałem się kolejnych rewelacji
Pierwsze moje pytanie, co z histopatem? A lekarz na to: "dokładnie to samo co w wyniku z Katowic, czyli nasieniak". Na pytanie o to czy faktycznie niczego tam więcej nie znaleźli, lekarz odparł, że nawet się nie spodziewali niczego znaleźć, po prostu takie są u nich procedury. Cóż za nagła zmiana stanowiska.
Stanęło na tym, że to nasieniak IA, markery są w normie, konsylium zaleciło aktywną obserwację (profesor na prywatnej wizycie mówił, że tego mi nie zalecą bo to kosztowne dla szpitala
). Przystałem na ich propozycję pomimo wcześniejszego zdecydowania na karboplatynę. Dostałem do ręki skierowania i plan obserwacji. Ja sam mam jakieś dziwne przeczucie, że źle robię decydując się na obserwacje i rezygnując z karboplatyny. Z drugiej strony może to i dobrze bo być może udałoby się uciec od chemioterapii, która okazałaby się całkowicie zbyteczna... A nawet jeśli nastąpi wznowa to zawsze zostaje BEP/EP i wysoka szansa na całkowite wyleczenie