Witaj,
Nigdy nie przechodziłem tak trudnego, radykalnego i obciążającego organizm leczenia z jakim Ty sie teraz zmagasz. Możesz pomysleć, że w związku z tym nie zrozumiem tego co czujesz i jak się czujesz, ale nie zapominaj walczysz o swoje życie. Nie ma tu miejsca na myśli o tym, że masz już dosyć. Zrobiłeś już ogromnie dużo aby uporać się z chorobą. Z obrazu TK oraz markerów (tak przynajmniej pisałeś) widać, że leczenie przynosi efekty, że nowotwór jest chemowrażliwy, że zmiany się mozolnie, ale systematycznie zmniejszają. Co będzie za cztery tygodnie? Po badaniach markerów i TK dowiesz się czy leczenie będzie kontynuowane. Dla Twojej wiadomości 10 mm uznaje się za normę wielkości dla węzłów chłonnych, których się nie usuwa uznając, że nastąpiła całkowita regresja. Z całą pewnością w części zmian, które zdiagnozowano u Ciebie zostanie skutecznie zatrzymany process rozrostowy, być może jesli markery będa niskie i stabilne to Pan dr Sarosiek podejmie decyzję o obserwacji. Może zaproponuje częściową resekcję postałych, wybranych zmian. Jeśli nawet zadecyduje o konieczności dalszego leczenia to są warianty (przedstawione w poprzednich postach), które dają olbrzymie szanse na powrót do pełnego zdrowia. Jesteś młodym człowiekim, twój organizm jest bardzo silny, chemię jak sam piszesz znosisz w miarę dobrze. Dasz radę, wrócisz do normalnego zycia i zdążysz zapomnieć o tym trudnym okresie. Teraz tylko skoncentruj się na walce z chorobą i porozmawiaj szczerze z dr Sarosiekiem, zapytaj jakie on widzi opcje postepowania. To jest specjalista najwyższej klasy, z olbrzymią wiedzą praktyczną oraz naukową, który napisał doktorat na temat leczenia nowotoworów jądra. Zaufaj mu. Jego opinia w tym temacie jest niepodważalna. Jesli miałbyś wiedzę o aktualnych wartościach markerów to napisz, jest to w chwili obecnej bardzo istotny wskaźnik doagnostyczny opisujący aktywność choroby. Trzymaj się. Pozdrawiam, Marcin.