Nasieniak prawe jądro pT2 Ib

[ggrz]

Widzę, że jesteś skłonny zdecydować się na aktywną obserwację. To Twoja decyzja i nie będę Cię zniechęcał. BEP jest do przejścia, dużą rolę odgrywa psychika.

Tak, opcja ta jawi mi się jako duża szansa pozostania zdrowym bez dodatkowej ingerencji dlatego jestem skłonny wybrać tę drogę. Jednocześnie rozumiem, że może się okazać zupełnie inaczej i będzie mnie czekała gorsza droga, którą będzie trzeba przejść w przypadku nawrotu. Myślę, że jeśli dam sobie psychicznie taką przestrzeń, że nie będę się obwiniał w stylu "mogłem jednak wziąć chemię od razu" (co pewnie jest częste i można mieć do siebie jakiś żal), to niezależnie od tego jak potoczy się sytuacja, przyjmę dalsze metody leczenia jako te, które są niezbędne.

Hej. Również jestem ze Śląska.podobny przypadek.. Też jestem od opieką dr. Sarosieka.. Jestem na aktywnej obserwacji..

Hej. Przeczytałem Twój wątek. Z tego co widziałem, to u Ciebie chyba guz był nieduży, to dobrze.
I jak się czujesz psychicznie z obserwacją? Miałeś już kolejne, kontrolne TK?

[rusio18]

Hej. Aktualnie jestem już po 2 TK.. Pierwsze miałem w grudniu zaraz po operacji. Następne końcówka kwietnia. Jeżeli chodzi o samo badanie bez problemu.
Przy wynikach oczywiście jest stres. Nie mówiąc już o różnych symptomach jakie daje ci ciało. Każdy ból lubi najbardziej pobudzić psychikę i wmawiać sobie ze to coś złego.

U urologa byłem z tego powodu już 2 raz po operacji na sprawdzaniu drugiego jądra.
Dlatego nie dać się zwariować i żyć normalnie. Oczywiście zachowawczo z kontrolą.

Co do twojej decyzji. Musisz ją podjąć sam.. Mi również dr. Sarosiek powiedział o statystykach że mogę wziąć zapobiegawczo Karbo jednak tak jak piszesz wcale nie musi to oznaczać ze takowej wznowy nie będzie. Zaufałem i jestem na obserwacji. Trudno trzeba z tym żyć . Każdy przypadek jest inny. Jest tutaj wiele wątków i nie z takich opresji ludzie wychodzili więc trzeba być dobrej myśli.

[ggrz]

Hej. Aktualnie jestem już po 2 TK.. Pierwsze miałem w grudniu zaraz po operacji. Następne końcówka kwietnia. Jeżeli chodzi o samo badanie bez problemu.
Przy wynikach oczywiście jest stres. Nie mówiąc już o różnych symptomach jakie daje ci ciało. Każdy ból lubi najbardziej pobudzić psychikę i wmawiać sobie ze to coś złego.

U urologa byłem z tego powodu już 2 raz po operacji na sprawdzaniu drugiego jądra.
Dlatego nie dać się zwariować i żyć normalnie. Oczywiście zachowawczo z kontrolą.

Masz rację, każdy ból czy odczuwanie czegoś w ciele od razu pobudza psychikę. Mam nadzieję to opanować.

Co do twojej decyzji. Musisz ją podjąć sam.. Mi również dr. Sarosiek powiedział o statystykach że mogę wziąć zapobiegawczo Karbo jednak tak jak piszesz wcale nie musi to oznaczać ze takowej wznowy nie będzie. Zaufałem i jestem na obserwacji. Trudno trzeba z tym żyć . Każdy przypadek jest inny. Jest tutaj wiele wątków i nie z takich opresji ludzie wychodzili więc trzeba być dobrej myśli.

Zdecydowałem się na obserwację. Wiem, że może się okazać, że będzie trzeba podjąć cięższą walkę i chyba jak każdy w takiej sytuacji mam obawy z tym związane, ale z drugiej strony zdecydowałem podjąć próbę i dać sobie szansę. Czas pokaże.

[ggrz]

Hej, postanowiłem dać znać co u mnie i jak się sprawy mają po 4 miesiącach od operacji. Jak wspominałem w poprzednim poście, po wizycie u dr. Sarosieka, wybrałem drogę polegającą na aktywnej obserwacji.
Postanowiłem robić częściej badanie krwi (głównie pod kątem beta-HCG, które jak dr Sarosiek powiedział, w moim przypadku może ew. dawać oznaki wznowy) i czekać na kontrolne TK na koniec września.

Wyniki krwi były następujące:
27.07.2023
LDH: 163 U/l [zakres 125-220]
beta-HCG: <0,20mlU/ml [zakres 0-2,00]
AFP: brak

12.09.2023
LDH: 278 U/l [zakres 125-220] (tutaj nastąpiło podwyższenie powyżej normy)
beta-HCG: <0,20 mlU/ml [zakres 0-2,00]
AFP: brak

25.09.2023
LDH: 201 U/l [125-220] (spadek w granice normy)
beta-HCG: brak
AFP: 3,13 ng/ml [zakres 0,89-8,78]

Jak widać powyżej, w badaniu z 12.09. podskoczyło mi LDH powyżej zakresu, co mnie trochę zaniepokoiło, dlatego postanowiłem jeszcze raz we wrześniu powtórzyć badanie, gdzie poziom już wrócił do normy. Konsultowałem to z doktorem, który powiedział, że okresowe podwyższenie poziomu LDH nie stanowi powodu do niepokoju i rozpoznania nawrotu.


30.09.2023 przyszedł czas na kontrolne badanie TK, które wykonałem tak jak pierwotne w HELIMED Czeladź (polecam ogólnie to miejsce, bardzo sprawnie i rzeczowo, a do tego bardzo szybko uzyskuje się opis do badania. Tym razem czekałem na opis TYLKO jeden dzień).

Jeśli chodzi o opis badania TK to wygląda następująco:

Badanie TK jamy brzusznej i miednicy małej przeprowadzono w technice spiralnej przed i po dożylnym podaniu środka kontrastowego, wielofazowo.

Fragmentarycznie objęty badaniem miąższ płucny bez podejrzanych zmian.
Wątroba, trzustka, śledziona, nadnercza, pęcherz moczowy, prostata i pęcherzyki nasienne bez widocznych w TK nieprawidłowości.
Przewody żółciowe nieposzerzone.
Pęcherzyk żółciowy uwapnionych złogów nie zawiera.
W nerkach pojedyncze i małe torbiele.
UKM-y i moczowody nieposzerzone, bez uwapnionych złogów w świetle.
Prawa nerka unaczyniona jest przez dwie tętnice nerkowe.
Aorta brzuszna nieposzerzona.
Pętle jelitowe bez uchwytnych w TK patologii.
Powiększonych węzłów chłonnych nie stwierdza się.
Doły kulszowo-odbytnicze wolne.
Części kostne bez cech destrukcji.
Blizna w prawej pachwinie.
Wnioski: Obraz TK stabilny z badaniem poprzednim.

Oczywiście był stres przed wynikami i będzie on towarzyszył mi za każdym razem, jednak cieszę się, że w badaniu nie stwierdzono żadnych zmian.
Nadal będę prowadził kontrolę markerów i kolejne TK pewnie gdzieś po Nowym Roku.

[Kevin1301]

Świetnie że wszystko ok, No LDH się nie przejmuj bo często skocze po jakimś większym wysiłku a słyszałem sowa jak lekarz mówił że ldh to nawet od mocniejszego pierdnięcia skacze Z każdym badaniem stres będzie co raz mniejszy , najwauze wszystko Ok,
Pozdrawiam

[miszcz]

Super, że wszystko dobrze. Stres przed odbiorem opisu będzie jeszcze bardzo długo. Jak pisał poprzednik, LDH nie ma co się przejmować.

[ggrz]

Wracam z garścią informacji co u mnie i z pytaniem do Was, bo coś "się pojawiło".

zgodnie z planem, na początku roku miałem wykonane TK jamy brzusznej i miednicy - badanie w tym zakresie miałem 05.01.2024 - wszystko wyszło okej i opis był zadowalający, bez żadnych zmian. Tym razem jednak oprócz TK ww. obszarów, doktor Sarosiek dorzucił mi skierowanie na RTG klatki piersiowej (i tutaj zaczęła się dalsza historia).

RTG klatki wykonany 18.01.2024 - opis:

"Płuca bez miąższoswych zagęszczeń oraz bez widocznych zmian ogniskowych.
Wnęki nieposzerzone.
Kąty przeponowo-żebrowe wolne. Zarysy kopi przepony gładkie.
Sylwetka serca w granicach normy.
Zaznaczony cień śródpiersia środkowego głównie po prawej (tylko naczyniowo?) - celem wykluczenia ew. patologii węzłowej wsk. pogłębienie diagnostyki."

w związku z ww. opisem, skontaktowałem się z dr. Sarosiekiem, który wystawił mi skierowanie na wykonanie TK klatki piersiowej bez kontrastu. TK wykonane 24.02.2024, opis dostałem wczoraj 25.02.2024:

"Bardzo małe zmiany włókniste w szczytach płuc.
Poza tym miąższ płucny bez widocznych innych zmian.
Drzewo oskrzelowe nieposzerzone, drożne.
Ściany oskrzeli niepogrubiałe.
Limfadenopatii śródpiersia nie stwierdza się.
Aorta wstępująca szerokości 4 cm.
Bez ewidentnych patologii we wnękach płucnych, ale dokładna ocena możliwa w badaniu z dożylnym podaniem środka kontrastowego.
Części kostne bez cech destrukcji.
Podprzeponowe narządy jamy brzusznej bez widocznych zmian.
Wnioski w opisie."

Ogólnie opis interpretuję dość dobrze, martwi mnie natomiast pierwszy punkt dot. małych zmian włóknistych w szczytach płuc - czy może to być związane z nawrotem? Dodam, że w styczniu byłem trochę chory i miałem przez pewien czas spory kaszel i zastanawiam się czy to zacienienie (uwidocznione na RTG) i małe zmiany włókniste mogą być z tym właśnie powiązane Co sądzicie?

[miecio954]

Witaj u mnie były dyskretne Miany włókniste to nic związanego z nawrotem mogą być po zapalne miałem tk w grudniu i zmiany u mnie znikły także myślę że głowa do góry jest okk

[miszcz]

Potwierdzam. Najprawdopodobniej skutek infekcji wirusowej.

[ggrz]

Potwierdzam. Najprawdopodobniej skutek infekcji wirusowej.

Witaj u mnie były dyskretne Miany włókniste to nic związanego z nawrotem mogą być po zapalne miałem tk w grudniu i zmiany u mnie znikły także myślę że głowa do góry jest okk

Dzięki Panowie za odpowiedzi, to mnie uspokoiło. Cieszę się, że ten aspekt nie jest moim zmartwieniem pod kątem nawrotu. Kolejny kontrol pewnie w kwietniu, zakładam, że niebawem zostaną one zmniejszone z okresów kwartalnych na półroczne.