Jestem laikiem niech się na ten temat wypowiedzą eksperci, ale z tego co udało mi się dowiedzieć, to raczej nie da się wpłynąć na szpik dietą. Gdy w ciąży spadały mi płytki lekarz zalecał suplementację witaminy B12 i kwasu foliowego, i tzw. preparaty uszczelniające naczynia, produkowane na bazie witaminy C, rutyny, diosminy. Ja ładuję w ślubnego naturalne witaminy: witamina C - świeżo wyciskany sok z żurawiny, kiszonki, witamina B12 - jajka, mięso, podroby, itp. Na pewno nie zaszkodzą. Doświadczenie moje, a raczej moich bliskich, którzy przechodzili chemię pokazuje, że dobrze zbilansowana dieta jest ważna, ma ona dostarczyć wszystkie składniki odżywcze i wspomóc regenerację wycieńczonego i wyjałowionego chemią organizmu.
Trzymam kciuki, niech Ci się te płytki i krwinki namnażają
Powodzenia!!!
Pozdrawiam!