przez kati18 » 26 Gru 2016, 22:30
Witam serdecznie wszystkich. Dla śledzących ten wątek chciałam przekazać ostanie informacje.
Brat w sierpniu przeszedł operację usunięcia pojedynczego przerzutu do mózgu jednak chirurgów zaskoczyła szybkość z jaką przyrósł od badania rezonansem w przeciągu 2 tyg. z 3 cm do wielkości pięści./hist-pat -guz zarodkowy/. Operacja zakończyła się sukcesem. Mateusz szybo odzyskał sprawność. Kiedy już planowaliśmy ponowne leczenie chemioterapią dostał ataku padaczki po której na 2 tygodnie musiał zostać w szpitalu. Znowu zaczęło się dziać coś niedobrego z jego głową, opuchlizna, bóle głowy. Ponownie trafił na stół operacyjny okazało się że po 6 tyg. od poprzedniej operacji miał kolejnego dużego już guza. Usunięto go ale tą operacje zniósł już bardzo źle, lekarze postawili sprawę jasno. Więcej operacji już nie ma sensu, bo guzy wciąż będą odrastać za nim on zdąży się zregenerować na tyle żeby przyjąć jakiekolwiek leczenie. Dzielnie walczył do końca. W wigilijną noc jego serce się poddało. Już nie cierpi.
Bardzo dziękuje wszystkim którzy okazali nam swoje serce, rady i pomoc na tym forum. Gdyby nie Wy nie mielibyśmy nawet tych 2 lat na walkę.
Życzę powodzenia w leczeniu.