Mój przypadek, pT2 *edit po roku i bezpłodność :(*

Chirurgiczne oraz zachowawcze metody terapii raka jądra. Nowoczesne schematy chemioterapeutyczne, radioterapia oraz leczenie wspomagające.

To forum jest miejscem na indywidualne tematy dotyczące choroby poszczególnych chorych. Tutaj możesz umieścić temat odnoszący się do Twojej/bliskiej Ci osoby choroby aby przedyskutować prawidłowość leczenia, uzyskać informacje, porady, odpowiedzi na nurtujące pytania.

Mój przypadek, pT2 *edit po roku i bezpłodność :(*

Postprzez roll » 03 Cze 2015, 14:37

Witam!

Na wstępie dziękuję wszystkim, którzy się udzielają na forum, bardzo dobrze, że istnieje takie miejsce. Zanim się zarejestrowałem przeczytałem sporo przypadków i postanowiłem podzielić się swoim.

Jestem już po orchdektomii, dziś dostałem wyniki histopatologiczne i czekam na wizytę u onkologa. Zapis dostałem na 25 VI czyli za 3 tygodnie.

Od początku...

Mam 31 lat. Na początku kwietnia (w okolicy świąt) zacząłem odczuwać niewielkie pobolewanie prawego jądra, trudno było nazwać to bólem, taki dyskomfort który czasem się czuje, gdy się krzywo siądzie w obcisłych spodniach powiedzmy. Pobolewanie raz było większe, raz wcale i przez 3 tygodnie nic z tym nie robiłem. 11.05. postanowiłem udać się do urologa, gdyż tego dnia ból wyraźnie się zwiększył.
Wizytę i USG miałem 14.05. i doktor praktycznie nie miał wątpliwości - guz. Dostałem skierowanie na badanie markerów we krwi i skierowanie na CITO do szpitala. Następnego dnia (15.05.) zrobiłem badanie na markery, gdzie:

AFP wyszło na poziomie 441 (zakres 0,89-8,78 - taki podany na wyniku z laboratorium)
BHCG <1mlU/ml (zakres 0-3)
LDH 151IU/l (zakres<248)

Nie powiem - trochę się zmartwiłem gdy zobaczyłem taki wynik AFP - przekraczał normę kilkadziesiąt/kilkaset razy i wyobraźnia zaczęła działać. Potem na necie poszperałem - m.in. tu - i okazało się, że wyniki AFP do 1000 ng/ml to wczesne rozpoznanie. Odetchnąłem trochę, ale dalej przez weekend myślałem jak zniosę operację.

W sobotę 16.05. wizyta w banku nasienia.
W poniedziałek 18.05. szpital. i zrobione EKG.
19.05. zrobione TK jamy brzusznej i klatki piersiowej. Wynik TK klatki bez kontrastu i z kontrastem: miąższ płucny bez zmian ogniskowych, jamy opłucnowe bez cech płynu. Wnęki płucne, śródpiersie oraz doły pachowe bez patologii węzłowej. Drobny 5mm guzek w lewym płacie tarczycy. Cz. Kostne bez patologicznej destrukcji, prawoboczne wygięcie TH kręgosłupa.
TK jamy brzusznej lub miednicy małej bez kontrastu: Bez cech wolnego płynu w j. brzusznej. Wątroba niepowiększona, W jej seg 7 widoczna nieostro odgraniczona przed kontrastem i hypodensyjna zmiana ogniskowa, po kontraście o orient. wym. 26x30 mm ulegająca niejednorodnemu głównie centralnemu wzmocnieniu w fazie tętniczej, w fazie miąższowej częściowo wyrównująca densyjność z lokalnym miąższem - sugestia raczej naczyniaka.
Poza tym wątroba bez innych zmian.
Pęcherzyk żółciowy bez uwapnionych złogów w TK.
Drogi żółciowe nieposzerzone. Trzustka, śledziona bez zmian. Nerki w położeniu typowym, wielkości porównywalnej, bez cech zastoju moczu. drobny uwapniony złóg w kielichu dolnym nerki lewej - 3 mm, punktowe zwapnienia/złogi w nerce prawej.
Nadnercza prawidłowe. Okolica okołoaortalna bez patologicznie powiększonych węzłów chłonnych.
Aorta brzuszna niepowiększona. Pęcherz moczowy pusty. Prostata symetryczna niepowiększona. Cz. kostne bez patologicznej destrukcji.
(koniec TK)

Operacja miała miejsce 20.05. Trochę się obawiałem jak ją przejdę, bo nie miałem dotąd w ogóle styczności ze szpitalami jako pacjent. Orchidektomia przeprowadzona pachwinowo, znieczulenie od pasa w dół, najpierw miejscowe na skórę i potem w kręgosłup. Anastezjolog dzień wcześniej wyjaśnił i nawet spytał o znieczulenie do wybrania jeśli chciałbym narkozę. Podczas zabiegu też tłumaczono mi co się dzieje. Operacji nie pamiętam zbyt dobrze, byłem w takim pół-snie :)
Już następnego dnia był wypis, rozumiem, że w TK zdiagnozowano naczyniaka na wątrobie (z netu dowiedziałem się, że to nic poważnego).

Pozostało czekać na wyniki histopatologiczne, które dostałem dziś, 3.06.
W międzyczasie 27.05., czyli dokładnie tydzień po operacji zbadałem sobie jeszcze raz markery i wyszły następująco:

AFP - 217,10 ng/ml (zakres: 0-7,0)
beta-HCG - 0,100 mIU/ml (zakres 0-2,0)
LDH - 182 U/l (zakres: 135-225)
(krew badana w innym laboratorium, przyszpitalnym tym razem i inne zakresy)

Czyli AFP spadło o połowę.

Dziś zapisałem się do Instytutu Onkologii w Warszawie przy ul. Roentgena 5. Wizytę mam na 25.06.

Wyniki histopatologiczne w skrócie wyglądają tak:

Jądro o wym. 6x53,5 cm (sic, chyba błąd z przecinkiem) z powrózkiem nasiennym dł. 4,5 cm. Jądro wraz z osłonkami. Na przekroju odgraniczony guz o wym. 6 cm dochodzący do osłonek jądra bez cech przekraczania. Powrózek nasienny znacznie zgrubiały do śr. 2,2 cm.

Rozpoznanie: Tumor germinalis mixus testis dextrae. (pT2)
Guz jadra prawego w największym wymiarze 6 cm, uległy martwicy krwotocznej w około 30%. Utkanie nowotworowe stanowią komponenty guza germinalnego typu: yolk sac tumor, carcinoma embryonale, teratoma immaturum, choriocarcinoma oraz, w okolicy sieci jądra, pojedyncze ognisko seminoma. Naciek nowotworowy zajmuje osłonkę białawą jądra, poza guzem, nie stwierdzono. Obecna inwazja nowotworowa naczyń. Cech ITGCN, w miąższy jądra, poza guzem, nie stwierdzono. sieć jądra, najądrze oraz powrózek nasienny wolne od nacieku nowotworowego. Linia cięcia chirurgicznego wolna od nacieku nowotworowego. --koniec wyniku--

Mam kilka pytań:

1. Ponieważ wizytę mam za 3 tygodnie - czy to długi czas oczekiwania? Lekarz prowadzący i chirurg zarazem (swoją drogą bardzo fachowy, miły, rzeczowy doktor medycyny) ciągle mi przypominał, żeby się niezwłocznie zapisać do Instytutu Onkologii. Także on robił mi pierwsze USG oraz zalecił wizytę w banku nasienia. Dziś sie zapisałem z racji otrzymania wyników histop. W zasadzie mogłem chyba wcześniej...

2. Czy spadek AFP o połowę po tygodniu od operacji to dobry wynik czy za mały? Doktor powiedział, żeby sobie badać krew co 2 tygodnie.

Nie wiem czy można operować nazwiskami lekarzy. Mam już podane kto będzie się mną opiekował w Warszawie. Pozostaje tylko to czekanie. Nie wiem jak długo.

3. Jakie są szanse na chemioterapię i jak się do niej przygotować ewentualnie?

Dziękuję jeszcze raz za dobrą robotę, która tu robicie! :)

(post edytowałem - dodałem wyniki TK)
Ostatnio edytowany przez roll 20 Wrz 2016, 17:41, edytowano w sumie 3 razy
roll
 
Posty: 7
Rejestracja: 03 Cze 2015, 13:35

Re: Mój przypadek - czekam na wizytę u onkologa

Postprzez kk91 » 04 Cze 2015, 08:23

Witaj

Pewnie już wiesz, że stwierdzony został nienasieniak jądra określony wynikiem hist-pat i podwyższoną AFP, sprawa pewna.

1. Mogłeś zapisać się już wcześniej, 3 tygodnie to dużo i mało, trudno powiedzieć, zawsze lepiej byłoby szybciej udać się do onkologa.
2. AFP wygląda na to, że spada poprawnie, należy obserwować wg zasady półrozpadu. Ja bym sugerował robić badanie co tydzień, aż do znormalizowania się. Na razie wynik 217 po tygodniu od zabiegu gdzie przed zabiegiem było 440 jest wręcz idealny. Za tydzień spodziewałbym się wyniku 90-120.
3. Chemioterapia prawdopodobnie Cię nie ominie. Trzeba tylko określić czy ten guzek na tarczycy ma związek z nowotworem, na tej podstawie będziesz miał określony stan zaawansowania choroby oraz wybór leczenia. Prawdopodobnie będzie to chemioterapia w cyklach BEP/EP.

Wszystko wskazuje też na to, że jesteś w dobrej grupie rokowania :)
kk91
Przyjaciel Forum
 
Posty: 319
Rejestracja: 02 Gru 2014, 19:26

Re: Mój przypadek - czekam na wizytę u onkologa

Postprzez kk91 » 04 Cze 2015, 08:29

Aha tydzień od markerów już minął, no to teraz pasuje je wykonać na dniach ;)
kk91
Przyjaciel Forum
 
Posty: 319
Rejestracja: 02 Gru 2014, 19:26

Re: Mój przypadek - czekam na wizytę u onkologa

Postprzez m9nika » 04 Cze 2015, 08:36

Witam
Ja dodam tylko, że zawsze możesz się dowiedzieć jakie są terminy w NZOZ Magodent pisząc maila do dr Sarosieka <tomasz.sarosiek@magodent.com.pl>
Ten guzek na tarczycy należy niezwłocznie skonsultować z endokrynologiem.
Natomiast co do naczyniaka to za 6-mcy należałoby go sprawdzić badaniem USG czy się nie powiększa.
Pozdrawiam
Zabrałeś mi tatę [*], męża ci nie oddam!
"Ty sam jesteś dla siebie największym zadaniem i twoim obowiązkiem jest dołożyć wszystkich sił, by wykonać je jak najlepiej."
Awatar użytkownika
m9nika
Przyjaciel Forum
 
Posty: 1603
Rejestracja: 17 Lut 2012, 20:07

Re: Mój przypadek - czekam na wizytę u onkologa

Postprzez roll » 05 Cze 2015, 10:19

Dzięki za odpowiedzi!

Napisałem maila do doktora.

Dodam, że lekarz prowadzący do tej pory przy wydaniu wyników TK nawet nie zwrócił uwagi na guzek w tarczycy, bardziej tylko wspomniał o naczyniaku.
Do endokrynologa - owszem, ale chyba będę musiał poszukać w Warszawie. Wstępnie mam informację, że u mnie w Siedlcach na prywatną wizytę czeka się około miesiąca.
roll
 
Posty: 7
Rejestracja: 03 Cze 2015, 13:35

Re: Mój przypadek - czekam na wizytę u onkologa

Postprzez roll » 16 Cze 2015, 19:34

Jestem po 1. wizycie.
Doktor powiedział, że AFP za wolno spada (wynik z 10.06. to 36 ng/ml), w poniedziałek mam pierwszy kurs chemioterapii. Nie wiem jeszcze tylko czy będzie to 2xBEP czy 3x(zapomniałem nazwy). BEP ma nieść ryzyko niewydolności płuc i to skłania doktora (i mnie) do zastanowienia się. Decyzja będzie w poniedziałek po wynikach krwi z tego dnia. Mam zrobić sobie jeszcze spirometrię. USG tarczycy swoją drogą do zrobienia, niezależnie od kolejności chemii.
Szkoda, że zapomniałem co to za druga chemia. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Czy do chemii trzeba jakoś przygotowywać się?
Z jednej rzeczy nie do końca zdawałem sobie sprawę: w wynikach histop. jest napisane, że komórki nowotworowe przedostały się do naczyń krwionośnych i w sumie nie wiem co to oznacza (obecna angioinwazja). Mój guz to mieszaniec, tych łacińskich nazw jest kilka i stopień pT2.
roll
 
Posty: 7
Rejestracja: 03 Cze 2015, 13:35

Re: Mój przypadek, pT2

Postprzez Adrian1975 » 16 Cze 2015, 19:48

ta druga to EP, czyli BEP bez bleomecyny, składnika uszkadzającego płuca

jak możesz pzepis hispat, ale jak masz "mieszańca" to masz na pewno nienasieniaka, składającego się z kilku komponentów
Adrian
seminoma testis PT1, 4BEP w DCO, obecnie pod kontrolą w Krotoszynie
Awatar użytkownika
Adrian1975
Przyjaciel Forum
 
Posty: 1009
Rejestracja: 01 Paź 2012, 19:00
Miejscowość: Trzebnica,DLN

Re: Mój przypadek, pT2

Postprzez roll » 16 Cze 2015, 20:10

Wynik histop. jest w 1. poście :) Dzięki za informację!
roll
 
Posty: 7
Rejestracja: 03 Cze 2015, 13:35

Re: Mój przypadek, pT2

Postprzez Adrian1975 » 16 Cze 2015, 22:10

sorki, strasznie dużo się napisałeś :-)
Adrian
seminoma testis PT1, 4BEP w DCO, obecnie pod kontrolą w Krotoszynie
Awatar użytkownika
Adrian1975
Przyjaciel Forum
 
Posty: 1009
Rejestracja: 01 Paź 2012, 19:00
Miejscowość: Trzebnica,DLN

Re: Mój przypadek, pT2

Postprzez roll » 18 Cze 2015, 19:13

Pytanie trochę z innej beczki: jak człowiek czuje się po 3 cyklu chemii po 2-3 tygodniach?
Mam od dawna zaplanowany wyjazd i myślę, że chyba nie dam rady? Jak to może wyglądać jeśli bym mocno przechodził terapię? Pewnie będę jeszcze osłabiony? Czytałem, że do kondycji powraca się po 2 miesiącach.
roll
 
Posty: 7
Rejestracja: 03 Cze 2015, 13:35

Następna

Wróć do Metody terapeutyczne / dyskusja przypadków

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 20 gości