Mój przypadek, pT2 *edit po roku i bezpłodność :(*

Chirurgiczne oraz zachowawcze metody terapii raka jądra. Nowoczesne schematy chemioterapeutyczne, radioterapia oraz leczenie wspomagające.

To forum jest miejscem na indywidualne tematy dotyczące choroby poszczególnych chorych. Tutaj możesz umieścić temat odnoszący się do Twojej/bliskiej Ci osoby choroby aby przedyskutować prawidłowość leczenia, uzyskać informacje, porady, odpowiedzi na nurtujące pytania.

Re: Mój przypadek, pT2

Postprzez Adrian1975 » 18 Cze 2015, 21:21

ja w trzecim tygodniu po 4 kursie pojechałem z zoną jako kierowca na jurę krakowsko - częstochowską (ode mnie ponad 250 km), zwiedziałem na drugi dzień ruiny w Ogrodzieńcu i wieczorem zjadłęm pyszny śląski obiad zapijając kieliszkiem mioduli prezydenckiej. potem się okazało, że zadyszka spowodowana była obustronnym zapaleniem płuc od bleomecyny - ale to tydzień później na kontrolnym RTG
Adrian
seminoma testis PT1, 4BEP w DCO, obecnie pod kontrolą w Krotoszynie
Awatar użytkownika
Adrian1975
Przyjaciel Forum
 
Posty: 1009
Rejestracja: 01 Paź 2012, 19:00
Miejscowość: Trzebnica,DLN

Re: Mój przypadek, pT2

Postprzez roll » 28 Cze 2015, 19:34

Jestem po pierwszym tygodniu EP (zaplanowane 4 cykle).

Na razie czuję się fatalnie, o jakimkolwiek wyjeździe nie ma mowy. Nie wiem jak przejdę jeszcze 3 cykle.

Powinienem dużo pić, ale wszelkie płyny powodują u mnie czucie wstrętu. Wszystko mi stoi w środku, a z drugiej strony teoretycznie mam ochotę na tak dużo rzeczy.
Jestem wrażliwy na wszelkie zapachy chemii, kosmetyków, niektórych art. spożywczych. Najgorzej jest w nocy, gdyż wszystko mi spływa do gardła i mam przez to dodatkowe nudności. Metabolizm jest spowolniony. Czuję się struty i wolę nie myśleć, jak będzie po 2, 3, 4 cyklu...
W dniu rozpoczęcie chemii AFP było na poziomie 9,38...
roll
 
Posty: 7
Rejestracja: 03 Cze 2015, 13:35

Re: Mój przypadek, pT2

Postprzez miszcz » 28 Cze 2015, 21:38

Wyjazd odpuść. Każdy inaczej znosi chemię. Ja się czułem fatalnie przez pierwsze 8 dni po pierwszym cyklu, trzeci dzień po drugim myślałem, że umrę - tak mi rozwalało głowę. Śniły mi się potwory itp. Do tego psychika siada.

Właśnie skończyłem chemioterapię, mam nadzieję, że badania kontrolne wyjdą dobrze, ale bliskie wyjazdy planuję dopiero na drugą połowę sierpnia. Trochę dłuższe na wrzesień i październik. Nie ma sensu ryzykować.

U mnie AFP przed chemioterapią 2 [zakres 0-18], po drugim cyklu 20, przy czwartej dolewce 17.25
miszcz
 
Posty: 747
Rejestracja: 17 Kwi 2015, 20:37

Re: Mój przypadek, pT2

Postprzez JurekO » 29 Cze 2015, 00:37

Hej, pic trzeba ze by wyplukac chemii. 3l to minimum. Trzeba probowac, jednemu smakuje kola, drugiemu woda z citryna i miodem, innemu sok z burakow, ja tez mialem na koncu wodowstret, to sie przerzucilem na soki. Ile ja wtedy wcinalem soku z burakow i celeru. Nie wiem kdzie masz ten wyjazd, ale generalnie przy chemii slonce nie zalecane, kondycja do gor jest zerowa, to bym sobie dal spokoj. I widze ze wyjazd po 3. cyklu i masz 4, to w trakcie chemii odradzam. Bedesz gonil wyniki ze by krew podreperowac, spadek wszystkiego, kdzie tam wyjazd. Miesac po zakonczeniu chemii pojechalem za sloncem na lezakowanie i dalo rade. Wszystko zalezy od samopoczucia. U mie najgorzej bylo po pierwszym cykle, to glowe do gory.

Trzymaj sie
Awatar użytkownika
JurekO
Przyjaciel Forum
 
Posty: 287
Rejestracja: 16 Cze 2014, 13:38

Re: Mój przypadek, pT2

Postprzez roll » 20 Wrz 2016, 17:39

Witam ponownie po długiej przerwie (jeśli ktokolwiek miałby jakiekolwiek pytania o przebieg w moim przypadku, proszę śmiało pisać tu lub na PW).

Po roku od skończenia chemii (4xBEP) postanowiłem zbadać nasienie i okazało się, że nie mam plemników... :oops:
Markery mam w normie (LDH kilka punktów powyżej, ale lekarz mówi, żeby nie zwracać na to uwagi), ogólnie wszystko byłoby ok, gdyby nie to...

Jestem zły, smutny i rozczarowany i mam pytanie do wszystkich, którzy mieli chemię i potem badania nasienia: czy jest jakakolwiek szansa, że płodność wróci? Czy należy pogodzić się z tym, że to będzie już na zawsze? Czy ktoś z Was nie miał plemników po chemii, a po jakimś czasie się pojawiły?

Niby zdeponowałem nasienie, ale in-vitro wolałbym uniknąć. Przed chwilą zobaczyłem wyniki i jakbym dostał gonga w głowę. Lata lecą, chciałem z żoną mieć dzieci, a tu... ech, co powiedzieć...
roll
 
Posty: 7
Rejestracja: 03 Cze 2015, 13:35

Re: Mój przypadek, pT2 *edit po roku i bezpłodność :(*

Postprzez mimi » 27 Wrz 2016, 14:48

Hej, niestety nie mam wiedzy medycznej co do "powrotu" plemników, natomiast w przypadku mojego męża wyglądało to tak, że przed usunięciem jądra i 4xbep oddał nasienie i wyniki były fatalne- praktycznie żadnej ruchliwości w jakimkolwiek położeniu. Powtórzyliśmy badanie nasienia rok temu ( 2 lata po chemii) i okazało się że wyniki są bardzo dobre ( jeżeli chodzi o płodność). Przygotowałeś się dobrze do badania zanim oddałeś nasienie? Mój mąż przez 10 dni nie uprawiał sportu, nie pił alkoholu, nie palił, oczywiście też żadnych stosunków seksualnych oraz leków.
Tak czy owak jeżeli planujecie dzieci musisz się zgłosić to specjalisty z tego zakresu, on zapewne pokieruje Cię na dalsze badania.
mimi
 
Posty: 31
Rejestracja: 10 Lis 2013, 12:14

Poprzednia

Wróć do Metody terapeutyczne / dyskusja przypadków

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 6 gości

cron