Cześć, czytam forum od momentu w którym zdiagnozowano u mnie guza podczas badania USG. Przeszedłem orchidektomię w Magodencie w Warszawie, we wtorek dostałem wstepne wyniki histopatologiczne i byłem na wizycie u dr Sarosieka.
Od początku:
* 10.09.2015 - USG jądra - guz w jądrze lewym, w prawym pojedyńcze mikrozwapnienia
* 17.09.2015 - USG jamy brzusznej - zmiana w segmencie 4 wątroby o gładkich zarysach 18x13 - nietypowy naczyniak, poza tym bez zmian.
* 24.09.2015 - Tomografia komputerowa jamy brzusznej i miednicy mniejszej - w segmencie 4 hypodensyjne, nie torbielowate ognisko o gładkich zarysach 23x15 widoczne we wszystkich 3 fazach, nieznacznie wzmacia się po podaniu kontrastu, w fazie żylnej 34 do 50 JH
* 25.09.2015 - Rezonans magnetyczny - w segmencie 4 watroby o wysokim sygnale w obrazach T2 zależnych, obniżonym w T1, bez restrykcji dyfuzji i wzmocnienia kontrastowego - 16x20, obraz sugeruje zmianę o charakterze torbieli.
* Przedoperacyjne markery w normie
* 30.09.2015 - orchidektomia, wynik wstępny (z wtorku, liczę że jutro będzie już wynik finalny) - guz mieszany germinalny jądra. Widoczne jest utkanie nasieniaka i raka zarodkowego? (carcinoma embryonale). Guz ograniczony do jądra. Inwazji naczyń nie stwierdzono. Najądrze i podwózek nasienny bez utkania nowotworowego. Zaawansowanie pT1Nx.
** Czego nie opisałem to znaczy, że jest w normie.
Podczas wizyty dr Sarosiek zakwestionował wynik rezonansu wątroby, ponieważ torbiel byłaby widoczna podczas badania USG. Przekazałem płyty z tomografii i rezonansu na "Kominek" (?, tak przynajmniej zrozumiałem) który był dzisiaj. Jutro dowiem się, co inni radiolodzy myślą o mojej wątrobie, tj. czy to faktycznie torbiel czy może już przerzut.
W przypadku w którym zmiana na wątrobie to nie przerzut dr Sarosiek wskazuje 2 opcje:
- obserwacja, prawdopodobieństwo braku nawrotu choroby ok 85%
- 2xBEP. W tym przypadku prawdopodobieństwo nawrotu spada 10-krotnie, z tego co uczyli w szkole wnioskuję, że wynosi ono 98,5%
W przypadku w którym zmiana na wątrobie to przerzut dr Sarosiek wskazuje 4xBEP. W tym przypadku prawdopodobieństwo (wyleczenia? Nie mam pewności jak interpretować tę liczbę) zostało okreśone jako "nadal wysokie, powyżej 50%".
Jutro idę na kolejną wizytę do Magodentu, dowiem się wtedy co inni radiolodzy sądzą o mojej wątrobie. Jeśli okaże się, że wszystko jest ok, zdecyduję się na obserwację. Dlaczego?:
- Boję się skutków ubocznych chemioterapii,
- Boję się o zdrowie moich rodziców (oboje mają prawie 70 lat, nie wiedzą o mojej chorobie, wiedzą za to moje siostry i kilku znajomych, którzy mnie wspierają)
- Nie mam kłopotów z dostępnem do tomografii i rezonansów magnetycznych, jestem ubezpieczony prywatnie, a na szczęście w Lux Medzie czas oczekiwania na badania obrazowe jest bardzo krótki.
W przypadku w którym z wątrobą jednak nie jest dobrze to oczywiście nie mam wyjścia, 4xBEP zgodnie ze wskazaniem dra Sarosieka. Poinformuję również rodziców.
Jako tło do całej historii dodam jeszcze okoliczności w jakich poszedłem do urologa. Razem z moją dziewczyną planowaliśmy podróż dookoła świata, od stycznia przyszłego roku do końca grudnia. Ja biorę urlop bezpłatny w pracy, moja dziewczyna kasuje odprawę (program zwolnień grupowych, zdrowo płacą) i w świat - w skrócie taki był plan. Ameryka Południowa, Środkowa, dostać się do Los Angeles, później przez Hawaje do Australii, Nowa Zelandia, Azja Poł-Wsch itd. Szukanie namiotu, aparatu, wizyty u dentysty, alergologa, internisty, szczepenia -wszystko zaplanowane. Naprawdę fajnie to wszystko wymyśliliśmy. Ja postanowiłem jeszcze udać się do urologa. Przeczytałem w prasie artykuł o raku jądra, o tym, że jeśli ktoś miał w dzieciństwie sprowadzane jądro do moszny to prawdopodobieństwo raka dramatycznie rośnie. Ja miałem, lewe, które było mniejsze od prawego. Myślałem, że taka moja uroda i poza rozmiarem wszystko jest z nim ok. No, nie było. Nie dość że znaleziono w nim raka, to jeszcze od zawsze było nieczynne.
Tym wpisem chciałem się z Wami przywitać
Trzymajcie kciuki jutro za wyniki!
Pozdrawiam